Oglądając pogram VH1, gdzie puszczane były hity lat '90, dopadła mnie ponura nostalgia. Poczułam się też staro, bo myśli, które cisnęły mi się na usta brzmiały jak słowa mego ojca: "już nie tworzą takiej muzyki jak kiedyś"...
Do tego człowiek pamięta większość zespołów z owych lat, jak i teksty ich piosenek - zarówno zespołów zagranicznych i tych krajowych, a nawet tych poprzedzających lata '90...
Nawet teledyski - bez golizny - były jakieś ambitniejsze, nie wszystkie ale większość.
Dziś kręci się shity i główną rolę odgrywają panienki, które tak na prawdę nic nie wnoszą do przekazu. Nie kumam też fenomenu Baibera i tego, że dorosłe - 40-letnie dupy - biegają za tym małolatem.
A może jestem jakaś stara, nie wiem? Jednakże nie zmienia to faktu, że chciałabym by znów były lata '90 i mieć możliwość beztroskiego popijania oranżady z jednej butelki na spółkę z innymi dziewczynami, noszącymi bluzy z myszką Miki w ostatniej klasie szkoły podstawowej (8!).